| 
			
			 | 
		#191 | 
			
			
			![]() Zarejestrowany: Mar 2005 
				Miasto: Wrocław 
					
				
				
					Posty: 7,439
				 
Motocykl: Nie mam już Afryki 
				
				
				 
Online: 4 miesiące 2 dni 2 godz 39 min 26 s 
				 | 
	
	
	
		
		
			
			 
			
			Wedlug mnie jest dalej w dupie, bo musi końcem stycznia początek lutego wrócić po moto. Ciekawe jak z tego wybrnie.. 
		
		
		
		
		
		
		
	Drugi alternator..? Skóry z niedźwiedzia..? Laweta..? Sponsor jest pewnie już bardzo zachwycony, a bedzie jeszcze bardziej  
		 | 
| 
		
 | 
	
	
	
		
		
		
		
			 
		
		
		
		
		
		
		
			
		
		
		
	 | 
| 
			
			 | 
		#192 | |
			
			
			![]()  | 
	
	
	
		
		
			
			 Cytat: 
	
 Ciekawe jak mu dalej to pójdzie, z tą zimą to dupa ogólnie nieprzemyślana wyszła ale czego się w sumie spodziewał. Mimo wszystko trzymam kciuki. 
				__________________ 
		
		
		
		
	Niepuszczone bąki wędrują do mózgu i tak rodzą się posrane pomysły.  | 
|
| 
		
 | 
	
	
	
		
		
		
		
			 
		
		
		
		
		
		
		
			
		
		
		
	 | 
| 
			
			 | 
		#193 | |
			
			
			![]() Zarejestrowany: Apr 2008 
				Miasto: mielec 
					
				
				
					Posty: 1,683
				 
Motocykl: pilnie sprzedam 
				
				
				 
Online: 2 miesiące 1 tydzień 5 dni 5 godz 6 min 7 s 
				 | 
	
	
	
		
		
			
			 Cytat: 
	
 Jak bedzie mial wize rosyjska wielokrotna, a do tego jak sobie zrobi mongolska, to moze przyjechac do UlanUde 2 dni przed uplywem wwozu wriemiennego, wjechac do Mongoli, przybic pieczatke, wjechac do rosji, od nowa zrobic wwoz wriemienny i miec znowu kolejne 90 dni na podrozowanie. Czyli maxymalnie musi byc przy motocyklu ok 10 marca 2013. Podrozowac po Rosji tak,zeby zdazyc wyjechac 10 czerwca. 
				__________________ 
		
		
		
		
	niejedna przestrzen jeszcze moj uslyszy glos super miejsce i cudowni ludzie www.misja-kamerun.pl  | 
|
| 
		
 | 
	
	
	
		
		
		
		
			 
		
		
		
		
		
		
		
			
		
		
		
	 | 
| 
			
			 | 
		#194 | 
			
			
			![]() Zarejestrowany: Mar 2008 
				Miasto: Krakuff 
					
				
				
					Posty: 4,770
				 
Motocykl: RD07a 
				
				
				 
Online: 4 miesiące 3 tygodni 3 dni 22 godz 59 min 54 s 
				 | 
	
	
	
		
		
			
			 
			
			E no...bez jaj...Nie sztuka Batorym jest opłynąc świat dookoła... Ale samemu na malej lajbie czy kajakiem to juz inna sprawa...  Szukanie ekstremalnych przezyc to nic nowego....Topimy Afry w błocie  po kierownice, czy męczymy się z nimi w piasku.... Ktos powie  ale debile ja na kateemie to przelatuje góra...No i co z tego... A ja lubię tak jak lubię i nic na to nie poradzę...To nie zawody ani nie zaden rajd...Gościu testuje swoją odporność na stres ,ból i łzy...Ciekawe, ile z nas by tam dotarło w takich warunkach na swoich wypieszczonych motocyklach...Ilu z nas potrafi przejechac po sniegu chocby 100 km ...Nasi pojechali na północ w kilku i było wielkie łoł... A a tu gosciu sam walczy z zimnem, sprzętem , samym sobą, Mongołami, zimą... Tak naprawdę nawet wyprawa pod miasto może byc dla kogos Everestem...A on ma swój Everest.... 
		
		
		
		
		
		
		
	Mnie sie to podoba...A najlepiej do Ulan Bator polecieć samolotem- tylko ze do tego wystarczy mieć trochę kasy.  | 
| 
		
 | 
	
	
	
		
		
		
		
			 
		
		
		
		
		
		
		
			
		
		
		
	 | 
| 
			
			 | 
		#195 | 
			
			
			![]() Zarejestrowany: Oct 2008 
				Miasto: Gdynia teraz 
					
				
				
					Posty: 3,467
				 
Motocykl: kryzys. 
Przebieg: 48 lat 
Galeria: Zdjęcia 
				
				
				 
Online: 3 miesiące 2 tygodni 1 dzień 14 godz 16 min 4 s 
				 | 
	
	
	
		
		
			
			 
			
			Puszek. Racja. Koleś jest zakręcony. Czasem brak planu jest najlepszym planem (szczególnie gdy wyjeżdża się na wschód w połowie września chyba)  
		
		
		
		
		
		
		
	 
		 | 
| 
		
 | 
	
	
	
		
		
		
		
			 
		
		
		
		
		
		
		
			
		
		
		
	 | 
| 
			
			 | 
		#196 | 
			
			
			![]()  | 
	
	
	
		
		
			
			 
			
			wg mnie ta sprawa ma 3 aspekty: 
		
		
		
		
		
		
			- jakosc relacji tj. zdjecia, pioro, percepcja autora - dla mnie to wypada bardzo slabo - spelnienie zobowiazan wobec sponsorow - to juz nie moja sprawa - osobiste przezycia autora - jakim wyzwaniem jest dla Niego ta wyprawa wie tylko On i to On zdecyduje czy byla to przygoda czy koszmar zycia ja sie osobiscie z Nim na nic nie umawialem, nic mi nie obiecywal, wiec nie mam czego oczekiwac - ta wycieczka to suma jego decyzji. jako 'widz' moge oceniac tylko punkt pierwszy. na tym forum jest sporo relacji z wypraw na wschod - wiemy wszyscy jak ciekawa potrafia byc lektura. 
				__________________ 
		
		
		
		
		
			buziaki  
			Ostatnio edytowane przez szynszyll : 13.12.2012 o 12:50  | 
| 
		
 | 
	
	
	
		
		
		
		
			 
		
		
		
		
		
		
		
			
		
		
		
	 | 
| 
			
			 | 
		#197 | 
			
			
			![]() Zarejestrowany: Oct 2008 
				Miasto: Bielsko - Biała 
					
				
				
					Posty: 1,364
				 
Motocykl: dr650se 
Galeria: Zdjęcia 
				
				
				 
Online: 1 miesiąc 2 tygodni 4 dni 1 godz 20 min 44 s 
				 | 
	
	
	
		
		
			
			 
			
			My byliśmy świetnie przygotowani, nawet na znacznie większe mrozy, była to bułka z masłem. Poza tym mieliśmy swoje roześmiane mordy  
		
		
		
		
		
		
			  Nie do końca rozumiem sposób myślenia i przygotowania tego chłopaka, ale lubię się pięknie różnić, czerpię przyjemność z obserwacji rzeczy innych , ciekawych. Gościu ma jaja i to mi wystarczy. Jest chyba typem karawaniarza z tą dużą ilością bambetli, ale to jego klocki. To że obnaża się na Fb, to mam nadzieję trudna konieczność, po prostu podpisał cyrograf (dla pewnych wartości też bym to zrobił). Jest to niewątpliwie malownicza postać i w porównaniu z bolesnym perfekcjonizmem Lupusa niewątpliwie ciekawa. Gość jest typem idealisty i jego pomysły na rzecz działań lokalnych jak i globalnych zasługują na uwagę. Cóż, traktuję go trochę jak mojego syna gimnazjalistę - z życzliwą uwagą. Ta podróż pewnie wiele go nauczy. Podróże samotne są szczególne i nie warto porównywać ich do grupowych. Tutaj psychika ma ogromne znaczenie!
		
				__________________ 
		
		
		
		
	...i zapytała mnie góra "dokąd tak pędzisz samotny wilku?" "Szukam tego co najważniejsze" odpowiedziałem "Dlaczego więc się tak spieszysz?" Na to pytanie nie znalazłem odpowiedzi.  | 
| 
		
 | 
	
	
	
		
		
		
		
			 
		
		
		
		
		
		
		
			
		
		
		
	 | 
| 
			
			 | 
		#198 | 
| 
			
			 trampkarz emeryt 
			![]()  | 
	
	
	
		
		
			
			 
			
			Ja się tak tylko zadumałem... 37 stron pełnych emocji. Tych złych i tych dobrych ale jednak  
		
		
		
		
		
		
		
	  Kto by się spodziewał.Tak tak z zaciekawieniem czytam i obserwuję te dokonania. W sensie samych przygód i zachowań a nie kwestii przygotowania motocykla, logistyki itp. bo to jest nieco inny świat od mojego. Ja głęboko wierzę że im mniej bagażu tym lepiej. Jednak nie chciałbym być w sytuacji sponsora takiej wyprawy, byłoby to chyba nieco przykre. W temacie sponsorowanej wyprawy to Neno pokazał jak to się robi z klasą. Aha... skończcie to sranie po iglakach Choć faktem jest że kolega to niezły odpał, i chociażby przez jego zupełnie inne postrzeganie turystyki obserwuję z zaciekawieniem. Klnąc przy tym pod nosem że płaszczę dupę przed kompem bo zima   Pozdr zimny  | 
| 
		
 | 
	
	
	
		
		
		
		
			 
		
		
		
		
		
		
		
			
		
		
		
	 | 
| 
			
			 | 
		#199 | 
| 
			
			 El Mariachi 
			![]() Zarejestrowany: Aug 2009 
				Miasto: Podkarpackie 
					
				
				
					Posty: 1,493
				 
Motocykl: RD04 
Galeria: Zdjęcia 
				
				
				 
Online: 1 miesiąc 1 tydzień 5 dni 2 godz 12 min 15 s 
				 | 
	
	
	
		
		
			
			 
			
			1. Nie miał kasy, a chciał koniecznie pojechać więc znalazł sponsora z którym podpisał umowy więc robił co podpisał 
		
		
		
		
		
		
			2. Nie dał rady bo się przeliczył (źle ocenił np pogodę) Dajcie wiarę wielu tu między nami co pogodę źle oceniali. (nie komentuję) 3. Samotność, bariery językowe, wyczerpanie, poczucie obowiązku np pisania, motocykl który nie jedzie, wiem że to nie usprawiedliwienia lecz może "przyczynek", związek przyczynowo-skutkowy. Drogi Panie Pyntront skomentować można wszystkich i u wszystkich wszystko. Można też doszukiwać się dziury w gaciach lecz PO CO  
		
				__________________ 
		
		
		
		
	Niech moc będzie z wami ...........  | 
| 
		
 | 
	
	
	
		
		
		
		
			 
		
		
		
		
		
		
		
			
		
		
		
	 | 
| 
			
			 | 
		#200 | 
			
			
			![]() Zarejestrowany: Mar 2005 
				Miasto: Wrocław 
					
				
				
					Posty: 7,439
				 
Motocykl: Nie mam już Afryki 
				
				
				 
Online: 4 miesiące 2 dni 2 godz 39 min 26 s 
				 | 
	
	
	
		
		
			
			 
			
			Chwilą urealnienia pomyślności tego wyjazdu dla mnie był moment w którym masa bagażu przewyższyła mase pojazdu dwukrotnie (bez kierowcy jeszcze) Nawet jakby to nie był zwykły "chińczyk" tylko rodowity "japoniec" to dla mnie stało się jasne że facetowi brakuje co najmniej jednej klepki, choć wielu dalej twierdzi że na pewno mu nic nie brakuje, a juz na pewno nie jaj   
		
		
		
		
		
		
		
		
			  No wiec moje zdanie jest z goła inne Może bardziej obrazowo Bierzemy Daewoo Matiz lub pod inna nazwą chevrolet Matiz Chevrolet Spark Chevrolet Joy Chevrolet Exclusive Chevrolet Chronos Pontiac Matiz G2 Pontiac Matiz Pontiac G2 FSO Matiz UZ Matiz i pewnie wiele innych (tyle tylko znalazłem) o wadze niecałe 800kg. Obładujemy go bagażem o masie 1600kg Podłaczymy do jego instalacji 4 farelki po 1500W i zeby zachować na końcu jeszcze stosunek mas (Michał vs moto) wsiadają do niego w sumie 4 osoby ( po farelce na łeb) i bedziemy jechać przed siebie na wschód zimą na letnich oponach w Himalaje ![]() O tak to widze   hehehehehehePS: teraz sprawdzałem że ta 350cc waży sucha od 175 do 185kg ![]() Ale to już zostawmy bo to darowany koń ![]() ![]() ![]() ![]()  
		Ostatnio edytowane przez rambo : 14.12.2012 o 15:41  | 
| 
		
 | 
	
	
	
		
		
		
		
			 
		
		
		
		
		
		
		
			
		
		
		
	 | 
![]()  | 
	
	
		
| Narzędzia wątku | |
| Wygląd | |
		
  | 
	
		
  | 
			 
			Podobne wątki
		 | 
	||||
| Wątek | Autor wątku | Forum | Odpowiedzi | Ostatni Post / Autor | 
| Wycieczka dookola jeziora Turawskiego. | igi | Polska | 18 | 04.12.2012 16:53 |