A wszystko to przez consigliero ;-)

[nabrU]

W skasowanym wątku o EV kiedyś ktoś naśmiewał się jak to będzie z elektrykami w Afryce.

No i bum... państwo takie jak Etiopia pokazuje nam jak szybko może nastąpić przejście na elektromobilność w Afryce. Etipoczycy wprowadzają kompletny ban na sprowadzanie i rejestrowanie samochodów ICE. Państwa tego nie stać na wydawanie cennych walut na kupowanie paliw za granicą, ale też Etiopia dysponuje tanią (w wielu wypadkach kosztującą poniżej 1 centa US za kWh) energią elektryczną wytwarzaną ze źródeł odnawialnych, z której około 90% pochodzi z elektrowni wodnych, a pozostała część ze źródeł wiatrowych i cieplnych.

W ciągu 2 lat Etiopczycy osiągnęli wynik ok 100 tys. EV (2 razy więcej niż w PL) czyli jakieś 10% pojazdów to EV. Oczywiście cudów nie ma bo kraj ten ma niewiele ponad 1 mln samochodów, więc taka wymiana 'taboru' będzie łatwiejsza. Może się okazać, że młodzi Etiopczycy będą pierwszymi, którzy nigdy nie będą jeździć ICE (podobny skok dokonał się z łącznością: Afrykańczycy przeskoczyli z nie posiadania telefonów w ogóle do posiadania komórek)



Europa może se wprowadzać taryfy na chińskie EV. Jeśli nie u nas, pojawią się one w Afryce. I znowu przysłowie 'Sto lat za murzynami' będzie miało dosłowne znaczenie...

https://research.hktdc.com/en/article/MTYxNzc4NzU5NQ

https://cleantechnica.com/2024/05/13...pen-in-africa/

P.S. Dzieju, wybacz - artykuły są po angielsku