Przymierzam się do zbudowania jakiegoś schowka na pocięte i połupane drewno, żeby nie mokło na deszczu i lepiej schło.
Teraz o tym myślę zanim się to zeschnie, mam metrówki pocięte, pozostało to pociąć i połupać, no i gdzieś by to trzeba było przechowywać na następną zimę.
Zastanawiam się czy zrobić tą drewutnie na granicy działki z sąsiadem, czy jako "przyklejoną" do domu. Może macie z tym jakieś doświadczenie i ewentualne plusy i minusy jednego i drugiego rozwiązania.
Druga sprawa to konstrukcja i materiał z czego by to miało być zrobione, myślę o prostej konstrukcji drewnianej z kantówek a pokrycie dachu z gontu albo blachodachówki.
Przy obecnych cenach wszystkiego, wolę to raczej sam zrobić. Przynajmniej wiem że to postoi kilka lat i nie wywróci się przy pierwszych silnych wiatrach
. Może macie swoje gotowe realizacje i chcecie się podzielić pomysłami, jak robić jak nie robić â zapraszam do dyskusji.