To na początek trochę teorii:
- dh skok 180-200mm, amory dwupółkowe, służą tylko do nak.rwiania w dół
- enduro mają przeważnie 150-180mm skoku, amory jednopółkowe, radzą sobie b.dobrze w dół i przyzwoicie podjeżdżają
- trail/am skok 120-150, uniwersalne rowery do jazdy po wszystkim, takie Afryki/T7, większości ludziom wystarczą, szczególnie na początek 😉
- xc 100-120mm skoku, raczej podjazdy, wyscigi, łatwiejszy teren.
Np: trek fuel ex to trail, slash/remedy - enduro, giant trance - trail, reign - enduro itd.
To tak ogólnie
Na enduraku startowałem w maratonach xc i nie było tragedii, na płaskim/podjazdach trochę traciłem (chyba, że były techniczne np. po korzeniach, wtedy full ma lepiej), ale na zjazdach objeżdżałem większość ludzików. Normalnie ogarniam tripy po 60-70km ścieżkami rowerowymi, z prędkościami ok 30km/h.
Żeby rower podjeżdżał to wypadało by, żeby miał min.75-76st na rurze podsiodłowej - im stromiej tym efektywniej się pedałuje do góry. Na zjazdy znowu lepiej żeby główka była bardziej płaska (poniżej 66st). Współczesne rowery są coraz dłuższe i płaskie, ze stromymi podsiodłówkami i to na prawdę robi robotę. Ale główne pytanie czy atakować enduro (sprzęty do ciężkich zastosowań) czy dobrego trail'a... Ja jestem zadowolony z zawieszenia Maestro w Giancie i wybrałem je ponownie. Nikomu nie będę polecał konktetnych modeli, ale zalecam wypożyczać/testować, tak najłatwiej znaleźć to co komu pasuje. Mogę zasugerować jedynie szukanie raczej trail'a niż enduro. 😉 W razie konkretnych pytań chętnie coś podpowiem, wedle wiedzy.
__________________
Afra - jedyna, wierna kochanka!!!!
Pożegnane bez żalu: 990S, 690R, DR650SE, XF650
|