Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 13.09.2022, 22:45   #192
ATomek
 
ATomek's Avatar

Zapłaciłem składkę :)

Zarejestrowany: Apr 2008
Miasto: Garwolin
Posty: 1,561
Motocykl: RD07A
Galeria: Zdjęcia
ATomek jest na dystyngowanej drodze
Online: 6 miesiące 6 dni 12 godz 15 min 4 s
Domyślnie

domek.jpg

drzewo.jpg

Forma wyjazdowej opowieści to opis miejsc. Te z racji wagi historycznej lub narodowej dają patos. Ale pomiędzy nimi jest droga i to wszystko, co składa się na motocyklową włóczęgę.
Choćby taka impresja spod marketu, kiedy Asia z Piotrkiem robili niezbędne zakupy, a ja łyżką do opon naprawiałem urwane lusterko
A obok samochód z młodymi typami z zimnym łokciem, muzyka aż dudni. Ma się wrażenie, że aż karoseria faluje a oni wraz. Siedzą, słuchają i obserwują obieżyświata, czyli mnie!
jeden kawałek, drugi.. ale ale, przecież to jakieś nowe kawałki Leningradu! W przerwie między kolejnym zagadnąłem w stylu: niezła muza ten Leningrad! Goście jak rażeni piorunem wyskoczyli z fury, przywitali się wylewnie i nastąpiło tzw. bratanie!
Kiedy Asia wróciła i grzecznie odmówiła wieczoru, jaki nam już zaplanowali zrobiliśmy po misiu i ujechali.

Wszyscy ludzie, jakich spotykaliśmy gdzie tam w drodze byli otwarci. Trzeba się tylko uśmiechnąć.

zachód.jpg

biwak.jpg

Zresztą zawsze wspominam, że styl spania po krzakach wziął się u mnie właśnie z Białorusi, co zresztą moja żona wspomina do dziś i śpi tam w namiocie spokojnie i chętnie.

Było trochę deszczowo, co raz było przydatne na noclegu w Nieświeżu, co to niby nad jeziorem, ale ze słabym dostępem do wody. Prysznic z nieba i namydlone golasy na rżysku

piotrek 1.jpg

piotrek2.jpg

Drogi tam coraz lepsze jakościowo, a najfajniejsza ich sieć dająca wybór nawierzchni. Nawet te gruntowe nierozjeżdżone i dobrze utrzymane. Marzeniem jest wybrać się tam na ostrzejszych oponach i zajrzeć głębiej, pobłądzić..

droga.jpg

el.jpg

W tym miejscu, na zaprawce gdzieś pod Mińskiem wspomniałem Consigliero i jego ID.3, czyli sposób na tanie podróżowanie

boćki.jpg

Bociany zbierają się do odlotu, czas i na nas.
Choć wiele doświadczyliśmy przez te cztery dni, to pozostał niedosyt i ciągle długa lista ciekawych miejsc. Piotrek nie wytrzymał i pojechał znowu dosyłając obrazy, na zobaczenie których nam zabrakło czasu.
Kończę te wspomnienia. Tym razem tyle. No i skąd się wzięli ci Sami Swoi?
ATomek jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem