Mistrzu, zrobiłeś ongiś super kanapę do mojego Trampka 600, ale przy pakingowce jakiś czas temu motór oparl mi sie o żeliwny słupek i na samym dole (przy plastikowej podstawie) "cerata" się przerwała na wylot (wlot?) na odcinku jakichś 10-15 mm. Poniewaz Trampek stacjonuje pod chmurka (czasem saute a czasem pod plandeką) to wysoce prawdopodobne że coś tam podcieklo. Czy w ogóle, i jeśli tak to jak organizacyjnie, toto się kwalifikuje do naprawy? Na estetykę i funkcjonalność nie wplywa w żaden sposób, chyba że ktoś ma baardzo wscibski charakter 😉
|