To ja znam osobiście finów, którzy palą ogniska pod wiatą i smażą 'makkarę' - w życiu bym tego nie zjadł ale jak się okazało o 3 w nocy, że mają coś do żarcia to poszło i to.
Jako napisane powyżej kulturwa jest i czysto ale...
w tym roku byłem we Francji na dwóch jebitnych plażach - jedna nad Atlantykiem druga nad Morzem Środziemnym. Ta druga była z dooopy i kemping też więc po jednym dniu uciekliśmy ale... wziąłem wykrywkę bo z dzieciakami lubimy połazić za monetami czy czymkolwiek tam co w ziemi siedzi i podczas wycieczek po tych plażach nie znalazłem ani jednego kapsla, ani jednej zawleczki od puszki, ani jednego peta.
Dwa lata temu byłem z dzieciakami i psem okazyjnie na plaży AZS na mazurach. Japier.... pet przy pecie. Dosłownie jak jeż. Nad nasze morze już nie jeżdżę latem od długiego czasu. Szkoda nerwu.
W górach jest TROCHĘ lepiej bo trochę mniej przypadkowa stonka.
Tylko u nas taki gnój. KURWA WSTYD.
No już - nie psuję audycji.
__________________
'Przestań naprawiać kiedy zaczynasz psuć' - Ojciec matjasa
|