Wrócę, przy okazji tego wątku o wycieczkach, do roku 2015 gdy mało kto korzystał z gotowych ,,śladów,, na wypady.
Nie było za bardzo funduszy na daleko-zagraniczne wyjazdy, ale Były dni gdy siadaliśmy z kolesiami w garażu z piwkiem w ręku ... zachwalaliśmy nasze ,,afryki i trampki,, ... Które lepsze, jak to one dają radę ,co mniej awaryjne co by tu jeszcze pomodzić... ,,potrzymaj piwko zobacz ,,pali z pół obrotu,,

Po chwili padał pomysł ,,jedziemy gdzieś,,

- papierowa mapa ,marker... tydzień póżniej zapakowani konserwami i browarami byliśmy w drodze.
Nie zawsze ślad pokrywał się z tym co zaplanowane ,ale zawsze było fajnie...
Tak ruszyliśmy 10lat temu z Mazur w Bieszczady wzdłuż wschodniej granicy.
Sprzęt do utrwalania nie był dobrej jakości, sklejanie tego w całość też nie szło za bardzo. Mimo wszystko, gdyby nie nagrania, to trudno by mi było wrócić myślami do szczegółów choćby takiej wycieczki.
Duża część z tej trasy to aktualny ,,TET,,

Zdrowia~