Cena w US to 7500 dolców za wersję droższą- SE. To niecałe 28 tyś zł. W Eurokołchozie raczej przekroczy 3 dychy, ale nawet wtedy będzie ciekawą alternatywą dla bardzo dobrej ale mocno nijakiej hondy cb500x i chińskiego Cf Moto 450. I o to chodzi, ma być wybór. A co kto kupi, to już jego sprawa. Można za 3 dychy kupić odrestaurowanego Junaka czy MZ-kę, a można nowy motocykl, i to jest fajne.
A rynek zepsuliśmy my-konsumenci. Ogłupieni przez reklamy chcemy taniej i więcej, a tak się nie da. Nikt nie zrobi motocykla dobrego i bezawaryjnego, bez zbędnych bajerów za to z dobrym zawiasem i piecem tylko dlatego, że garstka miłośników staroci, ujeżdżających 30-letnie enduro chciała by to kupić- najlepiej używane od Niemca z małym przebiegiem i furą akcesoriów....
Szkoda pisać, w tm temacie zostało już wszystko powiedziane.
Dla mnie się to nowe Kawałsraki podoba, o ile nie zepsują tego rozbudowaną elektroniką i nie wywindują ceny powyżej 3 dych.
|