Cytat:
Napisał szynszyll
w rzeszowie w P&W produkuje sie czesci do silnikow: siedzi miś przy robocie CNC, dostaje materiał, mocuje, odpala procesure, oglada Netflixa przez 3h az maszyna skonczy. dostaje do reki ~6 tys pln. caly nasz 'wkład' w F-35 i A320Neo bo ostatnio jak z misiem rozmawialem to takie elementy robil - jakies pierscienie o szalonej precyzji wykonania. surówka z usa, robot japoński, miś popapracki. swiaty technologii i produkcji nie maja ze soba nic wspolnego. odseparowane bańki.
|
Jesteś w mylnym błędzie
Wiem, bo w branży robię, choć nie w PW. Obsługiwacz maszyny (bo coraz mniej operatorów) rzeczywiście z nudów Netflixa może oglądać, ale to dlatego, że kadra inżynierska tak mu proces i obróbkę przygotowała, że nie ma co robić. Dawniej operator musiał potrafić ustawić maszynę, czasami nawet pisał program na obróbkę a sterowniki były o wiele mniej zaawansowane niż teraz. Teraz sterownik maszyny czy to Siemens czy Fanuc czy Heindeinhain ma już cykle producenta umożliwiające obróbkę jak operator kumaty. 5-cio osiową obróbkę to już programiści robią w CAM-ach. Jak to jest podzielone w PW - nie będę pisał :-)
Operator dostaje teraz wszystko na tacy - narzędzia, program, ustawianie sondami że nawet nie musi wiedzieć gdzie jest baza, dodatkowo pomiary w trakcie obróbki z korygowaniem narzędzia by zapewnić prawidłowe wymiary.
A to przygotowanie dla operatora/maszyny to nie z zagranicy ale nasi ludzie robią.
Dość powiedzieć, że było parę wyjazdów mających na celu pomóc w technologii i obróbce za wielką wodą...