Drugiego dnia, dokonaliśmy przeglądu łazienek.
Jak w Sopocie, zastajemy na miejscu południowe i północne. Po środku bulwar primorski, okalający półwysep primorski.

Widok na południowe, z których wracamy. Ciągną się daleko poza ograniczającą widok budkę. Zwizytowaliąmy koniec, a jakże.

Bulwarzymy.

Wizytujemy północne.

Tak...
...zdecydowanie północne.
Wracamy celem uzbrojenia się.

Uzbrojenie.

Rozbrojenie.
Wczorajsze popołudnie i dzisiejsza inspekcja pozwoliły nam na ustalenie podstawowych warunków bytowania. Przede wszystkim dostęp do zaopatrzenia i miejsca produkcji melaniny.
Przy okazji organizacji backpakingu czyli transportu niezbędnych do plażowania się materiałów.
Rolę lodówki plażowej spełniła doskonale torba na medykamenty. Spadek po sponsoringu moich kolegów - hurtowni medycznej w sensie, którą oni z powodzeniem prowadzą. Poza rozbudowaną, profesjonalną apteką zafundowali nam (uczestnikom wyrypy Śladami Grąbczewskiego) komplet opon.
Torba na medykamenty wykładana była na czas transportu i bytowania zamrożonymi wkładami, które akuratnio mieściły się w apartamentowej lodówce (w zamrażarce jej w sensie).
Apartament w pełni zaspakajał nasze potrzeby, moje klimatyzacja. 25m2, które kosztowały nabywcę 850€/m2 i biorąc pod uwagę nieodległe czasy zakupu uznałem to, za dobry interes dla Serba udającego greka, który nie ma bezpośredniego dostępu do morza.
Co ciekawe, większość właścicieli doskonale porozumiewała się językiem polskim, który dominował to miejsce i tereny przyległe. Zupełnie nam to nie przeszkadzało, bo apartament służył nam do tego, do czego miał służyć. Przede wszystkim odpoczynku.
Pierwszego dnia pobytu zmienił się nam dostawca telefoniczny i przy okazji pozbyłem się kilku nr telefonów bez mojego udziału. Coś tam synchronizacja nie zagrała ale przyjąłem to jako dar eteru.
Brakowało jednego... Prawdziwego targu jakie z powodzeniem spotykaliśmy w Macedonii (jeszcze) w odpowiednikach podobnych, turystycznych miejsc. Np. w Ohrydzie czy Strudze itp.
Ale już w Albanii nie. Podobna sytuacja jak tutaj.
W ogóle Bałkany mi powoli odjeżdżają... Zmiany, jakie się dokonują (nieuchronnie) napawają smutną refleksją...
Wszyscy oni pragną tego, co uśmiechnięty coraz bardziej globus pl. Pragną zobaczyć to, co ja po powrocie do domu. F-rę z PGE za energię elektryczną, której główną pozycją jest opłata za CO2. Ponad 50% ceny... Nie będę już pisał w imię czego, bo Wiechów u nas dostatek, nie przekrzyczę.