Dzień 2
Nie wiem, jak to jest, ale na urlopie wstawanie o 6 rano wydaje się łatwiejsze. Człowiek chce czy nie, poranna gimnastyka, żeby się ubrać w małym namiocie, rozbudzi cię już do reszty. O 2 przestało padać, więc złożyłem namiot jak zużytą chusteczkę do nosa, licząc, że może uda mi się go wysuszyć gdzieś podrodze, jak tylko słońce wyjdzie. Jeśli nie, to pewne, że przez dwa tygodnie w sakwie zaczną mi wyrastać opieńki.
Dzisiejszy plan to dotrzeć do cywilizacji na nocleg, tak żeby w poniedziałek nie szukać internetu po krzakach. State Campus, czyli miasto Penn University, wydaje się idealne na znalezienie kawiarni do pracy. W linii prostej nie tak daleko, ale w GPS wbijam szutrówki tak, żeby zahaczyć wszystkie alternatywne odcinki â wyszło z tego około 200 mil.
IMG_2224.jpgIMG_2228.jpg
IMG_2235.jpgIMG_2240.jpg
dji_fly_20240512_132952_0038_1715551147635_photo.jpg
Trzeba powiedzieć, że dbają tu o swoją przyrodę i chcą, żeby każdy mógł znaleźć kawałek jej dla siebie. Co chwila są tabliczki obwieszczające o szlakach pieszych, miejscach piknikowych, trasach na rowery górskie i oczywiście trasach dla 4x4 i SSV. Jadąc przez lasy, co jakiś czas natrafia się na punkty wydobycia ropy, które sobie sennie pracują pośrodku pięknie przystrzyżonego trawnika. O tej porze roku widać też dużo panów w pomarańczowych kamizelkach, którzy piją piwo przy swoich przerośniętych pickupach i szykują się na polowanie albo brodzenie w rzekach i łowienie pstrągów. Zwierzyny jest tu od zatrzęsienia â tego dnia widziałem z 5 stad saren, misia, jastrzębie i nawet ich herbowego łysego orła.
Ja zwierzynę tylko podziwiałem, a polowałem natomiast na zdjęcie z Amiszem
IMG_2232.jpg
Wiemy już, że zdjęcia wypłaszczają, ale i nie ukazują deszczu â tak więc wierzcie mi na słowo â podjazd był stromy i błotnisty, a kierownik gapa i koło mu wyjechało i bum.
IMG_2234.jpg
Na koniec się okazało, że pogodynka mnie oszukała i na południu też pada, więc nocleg w hotelu, żeby rano jakby nic pojawić się na callu. Może można to podciągnąć pod kemping â namiot jest prawie rozłożony.
IMG_2246.jpg