zupelnie nie rozumiem dlaczego dwusow taki jak DT nie moze byc wyprawowka. ludzie naogladali sie hard enduro i hard cross i mysla ze kazde 2-t to wsciekla CR-a
a tym sie bardzo przyjemnie podrozuje i charakterystyka jest absolutnie drogowa. silnik nie wibruje i przy odpowiednio dobranym tlumiku motocykl jest zdecydowanie cichcszy niz 4-t. zapalonej TDR na wolnych praktycznie wogole nie slychac. 4-6 tys/obr i sobie plyniesz nad droga. 2-t to nie tylko wscieklaki zero-jedynkowe jak profesjonalne rozpylacze z TV. ale dopuki sie nie przejedziesz to sie nie przekonasz. zaleta jest mega prosty silnik i w razie W naprawa jest banalnie prosta. mnie bardzo szkoda, ze ten segment wycieli bo tak jak napisalem powyzej: 2-t ma wiele twarzy i na 100 sposobow mozna je zestroic - od cywilnego jezdzidelka po megadzika co sie kreci do kilkunastu tysiecy obr. mnie pasuje gladkosc pracy 2-t yamahy i brak wibracji. no i masy w okolicach 100 kg. nieraz wazylem wiecej niz motocykl
mialbym podrozowac 4-t 250ccm to bym wolal jechac na 125ccm 2-t. jeszcze w latach 70-tych cala tzw. japonska wielka czworka miala w swojej ofercie sporo zupelnie cywilnych szosowych 2-t, nie majacych nic wspolnego ani z wyczynem ani ze sportem. piekna serie RD, kawasaki swoje trzycylindrowce, suzuki serie T i GT. mnie to pasuje i jak juz bede wsciekle bogaty to sobie kupie TDR250 w stanie A1
p.s. na calym mobilu jest jedna sztuka i ile kosztuje kazdy widzi, do tego nie jest w oryginale tylko jest zmotana, wiec nie chce wiedziec ile kosztuje perfekt oryginal