Pierwszy samotny wypad dryndą w takie góry, pojeżdżone kilka dni okolicach Cortina D’ampezzo. Natknąłem się nawet na płatną drogę do schroniska Auronzo dla motocykli, aut i camperów. Rowery oczywiście nie płacą, pogoda dopisała, ludzi mniej i rześko. Trasy częściowo trudne o wymagającym przewyższeniu dla placka na elektryku, ale widoki urywają łeb. Na fotce 6 moja ulubiona górka Marmolada.
__________________
Proszę siadać, się nie wychylać, się nie opowiadać
I łaskawie i po cichu i bez szumu i bez iskier
Wypierdalać.
|