Doskonale wiem o czym piszecie, wszystko da się zrobić tylko czasem można łatwiej. Mam podobnie jak pisze Bohun - pchanie roweru pod górę uważam jako część jazdy więc to nie taki duży minus
tak w ramach wyjaśnienia mojej kondycji to wydaje mi się, że jest całkiem niezła. Ledwo co 30 lat na karku, bez nadwagi, 10km biegam po 50min a życiówka 35min więc chyba nie jest tak źle.
Brak kondycji o którym pisałem bardziej miałem na myśli sprawy rowerowe bo nigdy poza płaskim i leśnymi pagórkami nie jeździłem. No nic, jesień i zimę w miarę możliwości przepedałuje u siebie żeby trochę nabrać ogłady a może w przyszłym roku uda się wyskoczyć gdzieś bardziej na południe