[consigliero]

Nie wiem do czego się odnieść. Biorąc pod uwagę pierwszą średnią dotyczy ona całego powrotu z Rugii do domu na wsi. Jechałem z rowerami i niespecjalnie oglądałem się na zużycie, starałem się nie przekraczać 120 km/h na drogach szybkich. Jak było blisko do punktu ładowania i był zapas energii to mogłem sobie pozwolić na szybszą jazdę do punktu ładowania. Średnia w dłuższym okresie to po prostu taka średnia, przeważnie tutaj wpływ ostaniej jazdy z rowerami był marginalny, jeździmy jak motocyklem, autostrady stanowią małą część tego dystansu. Ostatni odcinek czyli jazda na raz do domu, tutaj starałem się jechać rozsądnie aby dojechać bez ładowania na jeden raz. Zawsze jest włączona klimatyzacja i ogrzewanie, ale nawet w zimie nie ustawiam na więcej niż 20 stopni, klimatyzację podciągam pod temperaturę zewnętrzną, jak jest 25 do ustawiam 24 jak 22 to 22 jak jest 32 to 26. Na ostatnim odcinku testowałem ile da wyłączenie klimy i różnica była 1 kilometr, ale też raczej nie miało co chłodzić bo było poniżej 20 stopni. Czy to dużo ? Ostatni odcinek jadąc bez rowerów zrobiłbym pewnie średnią 12-13 kWh/100km, ale rowery podbijają jak widać na załączonym obrazku wynik.