Ładowanie po USB - diy
Temat już mało popularny bo się mało komu chce cokolwiek robić samemu.
Tymczasem jadę w pierwszą dłuższą trasę Devilką i nie wyobrażałem sobie problemów z prądem po drodze.
Zakupiłem dwie płytki stepdown 9-24V / 5V, max 2,5A z gniazdami USB po dychu sztuka. Skleiłem je pleckami na 3M, żeby było kompaktowo, polutowałem i opitoliłem izolacją bo niestety nie miałem takiego grubego termokurcza.
Zaraz za lewym schowkiem na rękawiczki/drobiazgi w NTV mam plus po kluczyku z instalacji zasilania radia.
CAłość jest mikroskopijna jak widzicie na scyzoryku i siedzi sobie w rogu schowka pionowo zupełnie nie zajmując miejsca - w czasie jazdy w schowku ładuje się obecnie powerbank na 4x18650 a z drugiego wyjścia leci zasilanie na telefon/navi na kierze.
Radość ze zrobienia czegoś samodzielnie - wiadomo. Bezcenna.
Jakby komuś chodziło po głowie jakieś ładowanie gdzieś pod siedzeniem albo w kufrze do drona, tabletu czy coś... to brać i częstować się. Smacznego.
M
__________________
'Przestań naprawiać kiedy zaczynasz psuć' - Ojciec matjasa
Ostatnio edytowane przez matjas : 13.05.2023 o 17:10
|