cenowo wypada podobnie kosmos
do węglowej Orbei TM10 - podobnie waga - jakieś 16kg. macałem to dla małpiej ciekawości. jak się podnosi takiego elektryka to mózg płata psikusy - no jest lekko.
nie mam zaufania do węglowych ram. wczoraj już fiknąłem dwa razy gdzieś na bok, na szczęscie wolno, koła już podrapane od kamieni, rama też ma delikatny ein shramm a to tylko pierwsze 50km - w alu mam względny luz choć wiadomo, że pierwsze rysy bolą najbardziej.
jako że jestem zwolennikiem powiedzenia, że la vie est un chancon to na każdą okazję jest piosenka.
zatem z weekendowym pozdrowieniem
BTW SC ma 61 lat. kiedy starzeją się idole to już niedobrze się dzieje