Spoko Melon. Ojciec ma i zasilacz laboratoryjny, i prostownik niemiecki ale dość profesjonalny - jak trzeba było podratować coś. Nawet aku w jego dawnym samolocie jak pamiętam
Tylko to są duże klamoty.
Dlatego jak to brzeszczot złośliwie napisał, wiele lat temu kupiłem sobie "badziewie" Oxforda Optimiser 900 bo mnie stać mnie było na takie zabawki jak ten NOCO10 za 6 stów czy choćby Ctek za 300. Zresztą wtedy miałem trochę w dupie takie tematy jak dbanie o baterię
Dbałem to ja o regulator i wtyczkę wszyscy wiedzą którą w trampku czy afryczce
A i ratunkowo to zaplecze u ojca było. Sporadycznie używałem, potem z ciekawości kupiłem ten Lidlowy w promocji, przerobiłem kablownię po swojemu żeby nie musieć aku z moto wyciągać tylko przez gniazdo zapalniczki ładować, i tak sobie już to zostało na dłużej.
A teraz, zainteresowałem się wątkiem w kontekście małego kompaktowego urządzenia które umie wszystko i robi to dobrze. No i w sumie już wiem co kupić jak będę miał taką zachciankę lub potrzebę, rzecz tylko idzie o to czy przewiduję u siebie w jakimś przyszłym sprzęcie li-ion czy nie.
Pozdrawiam
zimny