Matjas - no tak wyszło 

 I to całkiem znośne, cenowo i w wykonaniu.
Muszel, u mnie tak samo, miałem od zawsze model jeepa na półce, w końcu doczekałem się w większej skali... 

 dodatkowo fakt, że na wiosnę ściągasz dach, wkładasz drzwi połówki i ganiasz jak strażnik texasu - obłęd 
 
 
Jak wyjdzie z awariami, zobaczę, ja mam staruszka, bez tony nowoczesnych elektrosmieci, do tego całe zawieszenie jest akcesoryjne, przygotowane do poważnego rycia. Mnie w ciężki ciężki teren nie ciągnie, jeszcze, więc mam nadzieję że ten nadmiar możliwości samego auta przełoży się na w miarę bezproblemowe jeżdżenie w lekkim terenie i biwakowanie.