Jeździłem takim rowerem z manetką, gps pokazał 43 km/h w porywach. Jak chciałbym się gdzieś przejechać bez pedałowania to preferuję Vespe. Rower jest po to żeby się zmęczyć jeżdżąc po górach jak na enduraku, wjechać do parku, rezerwatu i tam gdzie nic innego wjechać nie może. Dla mnie to jest piękno i przyjemność z jazdy rowerem, wspomaganie jest dobre jak się nie ma kondycji, siły, albo jak w moim przypadku jest się sponiewieranym przez motory.
W mojej ocenie taki rower z manetką , pomijając że to chińska chujnia co dla mnie dyskwalifikuje taki produkt, nie jest rowerem skoro ma możliwość jazdy bez pedałowania Ale to jest moje zdanie, ktoś inny napisze że jest zajebisty i oczywiście będzie miał racje. Każdy ma prawo kupić sobie na co ma ochotę i jeździć.
Powodzenia
__________________
Proszę siadać, się nie wychylać, się nie opowiadać
I łaskawie i po cichu i bez szumu i bez iskier
Wypierdalać.
|