Dzisiaj wybraliśmy się do Sandomierza, niestety przez Tarnobrzeg. Piszę niestety bo mieliśmy spotkanie z policją. To że zapłaciłem zniosę ale to że zostaliśmy wyłuskani jak zwalniałem za poprzedzającym mnie autem uważam za perfidię. Pan z radarem jeszcze podchodził do kontroli bez maseczki, a na moje spostrzeżenie dlaczego nie zatrzymał nas dwóch to mi powiedział że on nie widział żadnego samochodu, nie widział samochodu który się zatrzymał zdezorientowany w wyniku jego akcji i którego przepędził. Nic to, chwila słabości bo rzeczywiście ten co jechał z przodu wyprzedził mnie gdy spokojnie jechałem z dozwoloną prędkością ale zaczął zwalniać wcześniej niż ja, a ja próbowałem ustawić się za nim aby auto dostosowało się do jego prędkości. Znowu mam punkty ale teraz uruchomiłem funkcję przewidywania prędkości, co powoduje że auto samo zwalnia i przyspiesza do prędkości dozwolonej, jest 40 mamy 40, jest 50 mamy 50. W Sandomierzu cisza, pusto i zimno, a w drodze powrotnej zaczęła się śnieżyca, pierwsza w tym roku. Miejscami zrobiło się naprawdę bajkowo.