Są falowniki które jak się wyłączają to restartuje od razu inne z niewielkim opóźnieniem przez co są bardziej odporne na krótkie wyłączenia.
U mnie po stronie AC napięcie nigdy nie przekroczyło 238 V, jak przekracza 250 i więcej to czasami winny transformator i ponoć można wzywać pogotowie elektryczne , które założy miernik na pare dni.
Założeniem PV jest zużywanie u siebie, a tylko uboczny cel to wypychanie do sieci. Jak wszyscy chcą wypchnąć, a nikt nie korzysta to będą się falowniki wyłączać żeby zabezpieczyć przed psuciem prądu w sieci. W dużym skupisku P G dlatego lepiej mieć baterie, ale to pieśni przyszłości, bo obecnie to strasznie drogie rozwiązanie
|