To może z pierwszej ręki:
w środę, 2 września po południu wjechałem bezproblemowo puszką na Węgry. Uwierzyłem stronie wegierskiej policji, że jedyne czynne przejscie ze Słowacją to Rajka i specjalnie tam pojechałem. Dwóch poicjantów z termometrem spytało nas dokąd i po otrzymaniu odpowiedzi: Budapeszt machnęło ręką.
Wyjeżdżaliśmy w czwartek po południu przez Komarno, które podobnie jak Sahy czy Ostrzyhom miało być zamknięte a okazało się, że ruch wali w obie strony.
Tak więc to tyle, jeżeli chodzi o informacje podawane w mediach.
|