| 
 
			
			
	Cytat: 
	
		| 
					Napisał Navaja  Trochę zbaraniałem.  
Byłem w zeszłą jesienią na Słowacji, dwa dni włoczyłem się na moto po różnych  leśnych zadupiach. Jadę asfaltem, patrzę w lewo ładna górska szutrówka w las, zakazu brak, nawet drogowskaz z odległością do następnej wsi stoi,  więc wbijam. W środku lasu po kilku km rozwidlenie: w prawo zakaz,  lewo brak zakazu. Za zakazem stoi kolunio w błyszczącej G Klasie i zbiera zjebkę od dwóch słowackich rangersów w terenówce. Więc podbijam grzecznie do jednego z tych gajowych i pytam czu tam w lewo gdzie nie ma zakazu mogę jechać. Mówi mi że spokojnie mogę sunąć w pieriod bylebym dalej na zakazy nie wjeżdżał. Rzecz działa się w środku lasu. 
 
Więc jak to jest? Może chłopaki rangersy mieli dobry dzień?   |  
Drogi leśne oznakowane jako dojazdowe do wiosek są legalne na takich samych zasadach jak u nas.    Wszystko inne, nawet jak nie ma zakazu, może srogo zaboleć    
				__________________Lepiej żałować, że coś się zrobiło, niż żałować, że tego się nie zrobiło.
 |