Cytat:
Napisał JareG
Boli czasami. Tak samo z siebie, ale tez niedawno zabolalo gdy musialem utrzymac Afryke juz poza granica stabilnosci (utrzymac utrzymalem, ale przywrocic jej pion nie dalo rady samodzielnie, musial mi kumpel pomoc).. akurat musialem oprzec sie na tej wlasnie polamanej przyczlapie
|
Ja mam tak z lewym nadgarstkiem. Stara historia. Wtedy całkowicie olałem rehabilitacje. Teraz czasem jak mi się moto przechyli to z bólu (i strachu przed kontuzją) puszczam.
Cytat:
Napisał JareG
To bylo zlamanie 1,5-kostkowe - ale dzieki temu (ze jedna kostka nadpekla ale nie pekla do konca) nie srubowali mnie ino zagipsowali po jajca
|
Gipsowanie to technika ze starożytności chyba. A ponoć już pierwotni stosowali usztywnienia zewnętrzne.
Ja jestem zwolennikiem zakładania zespoleń. Właśnie niedawno zamieniałem gips na druty. Ręka ma mi służyć do końca życia a prawa dla motocyklisty najważniejsza
Cytat:
Napisał JareG
Byla jakas tam rehabilitacja. Ale to wsio takie naciagane, coby tylko odfajkowac papiery bylo.
|
Tak to niestety wygląda. Warto wydać trochę pieniędzy i zrobić to porządnie. Lub samemu. Internet pomaga.
Cytat:
Napisał JareG
Problem to jest nie w tym o 1 wiekszym numerze, ale w tym ze zdrowa noga zostala przy starym, i teraz mi kuzwa lata w bucie..
|
Mam dokładnie tak samo.
Cytat:
Napisał JareG
PS. Jak mnie zagipsowali, to musialem zasuwac na 4 pietro.. pies tez chcial na spacer 3x dziennie.. ogolnie to bylo wesolo
|
Więc jednak rehabilitacja była, pies dobry n wszystko