Od kiedy ukradziono mi dwa Lc4 Adventure wraz z przyczepą spod chalupy na spokojnej ulicy w mojej malej 
miejscowosci inaczej na to patrzę i 
teraz wolę 
dmuchać na zimne. Po drugie monitoring w niczym nie zabezpieczy jak przyjedzie bus i faceci będą w 
kominiarkach. Świeradów jest caly monitorowany.
Było zarejestrowane jak moja przyczepa wyjezdza z miasta , a jakże tyle ze numery auta ciagnacego nieczytelne. Po miesiacu sprawe umorzono z powodu innych nowych kradzieży lepszych samochodow ze strzezonych parkingów. 
Po kradzieży u ruskow dochodzi problem , że  trzeba wyjechac z motocyklem . Czyli zgłoszenie  na Milicje  
tlumaczenie itp a czasu na styk . 
Po prostu czasem widzę inaczej nie znaczy może lepiej
Tak nawiasem stuknalem jeszcze tego dnia 
 ( i nocy) 500 km plus ta posrana granica 

Dziś też nie zostawilbym motocykla w tym miejscu mimo , że u was byl spokój w nocy . Zgodnie z przyslowiem
- nosił wilk razy kilka, lub dopóki dzban wodę nosi...