|  24.09.2019, 12:03 | #22 | 
	| 
				
 Zarejestrowany: Oct 2009 Miasto: Warszawa 
					Posty: 209
				 Motocykl: skuter CRF 1000
 Online: 1 tydzień 3 dni 8 godz 39 min 6 s       | 
				  
 
			
			dzień 10, 9-1, niedziela
 
 Leniwie wstajemy, śniadamy, i jakoś nie mamy motywacji żeby opuścić to miejsce.
 
  
 Jedziemy na południe - mamy dojechać do Sarandy.
 Jedziemy niespiesznie.
 Nagle - całkiem z nienacka - widzę Afrykę w lusterku. Zwalniam bo nam się nie spieszy. Wyprzedza nas Afryka na polskich blachach!
 Zjeżdżamy do pierwszego pit-stopu.
 Okazało się, żet o Magda z Kubą zwiedzają Albanię.
 Powitaniom nie było końca...
 
  
 Podejmujemy ryzykowną decyzję, że jedziemy dalej razem.
 Po drodze próbujemy zjechać do najpiękniejszej plaży w okolicy (Kakome). Kilka zakrętów i dojeżdżamy do.... Bramy. Kierownik bramy na widok dwóch motocykli - przez radiotelefon zadzwonił do kogoś kto po angielsku gada. I powiedział, że za wjazd mamy zapłacić 1000 Leków od osoby. To zadziałało bardzo dobrze - natychmiast zawróciliśmy. Tu musieliśmy wesprzeć motocykle siłą mięśni - bo brama była na wąskim zjeździe...
 
  
 I tak szczęśliwie dotarliśmy do Sarandy.
 Zjedliśmy śniadanie z widokiem na morze.
 A właściwie ciekawe połączenie portu z plażą.
 
  
 I pojechaliśmy obejrzeć sławne Blue Eye.
 Wjazd co prawda płatny, ale akceptowalny (100 Leków od motocykla), za to dojazd szutrem.
 
  
 Jeziorko śliczne, tłumy ludzi.. Woda zimna jak trzeba. Wódkę można chłodzić.
 A z tego pomostu na górze co odważniejsi skaczą na główkę.
 
  
 Polecam nie nurkować w okularach. Sprawdziłem osobiście. Okulary musiały się rozpuścić - zanurzałem się w nich, a wynurzyłem bez.
 Jadąc dalej musimy wyprzedzić włoskich moto-turystów.
 
  
 I dojeżdżamy do Gjirokastry. Niby srebrne miasto. Wypijamy kawę, wspinamy się między sklepikami pod zamek i jako, że chcą kasę za wejście do środka - opuszczamy miasto i jedziemy dalej
  
  
 Kuba prowadzi do Wlory - na camping, który znają i jest tani.
 Rozstawiamy namioty, idziemy na kolację.
 Wieczór dłuży się nad produktem lokalnego przemysłu spirytusowego.
 Temat trudny - odradzam jeśli będziecie mieli wybór.
 
  
 Camping Vlora. 5 euro od osoby albo razem. Jakoś nie zwróciłem uwagi.
 
 
 
				__________________
 majek-zagończyk
 dwa litry Yamahy
 
				 Ostatnio edytowane przez majek : 24.09.2019 o 13:08
 | 
	|   |   |