Czytam, obserwuję i jestem pod wrażeniem tej przygody. 
Najbardziej do mnie przemawia panująca tam temperatura i to co się dzieje z ciałem po całym dniu na słońcu - niezależnie od tego ile wypijesz i tak będziesz zrypany jak trabant w centrum Hamburga... widać to dobrze po kontuzjach gdzie zmęczenie odgrywa na pewno pierwszoplanową rolę. Podziwiam tym bardziej.  
Na pewno przychodziło Wam do głowy jak w sportowym biegu dają radę zawodnicy rajdów pustynnych - to jest poza moim wyobrażeniem... 
 
Pewnie nigdy tam nie pojadę ale czytam z ogromnym zaciekawieniem. 
 
m
		 
		
		
		
		
		
		
			
				__________________ 
				'Przestań naprawiać kiedy zaczynasz psuć' - Ojciec matjasa
			 
		
		
		
		
	 |