| 
				  
 
			
			Sama większa pojemność mi nie przeszkada, co z tego, że tiger i mały gs jest 800 jak ważą tyle samo co 1000 w NAT, czy 1050 w ktm... w takich samych kilogramach wole większą pojemność. 
 Wątpię, że samo dodanie pojemności do silnika NAT zwiększy wagę, przecież ten silnik swoją trwałością już udowodnił, że spokojnie zniósłby większą pojemność i moc.
 
 Na tą chwile jedynymi graczami w klasie średniej są 790 i T7, bo są wyraźnie lżejsze od konkurencji, na jedną i drugą trzeba poczekać wtedy okaże się co są wartę.
 
 Jeśli Hąda zwiększy pojemność do 1100 i do tego obniży masę choćby o 5kg lub przynajmniej jej nie zwiększy, to będzie cudownie i chyba nikt nie będzie miał powodów do narzekania.
 
 Ale, z czego urwać masę żeby nie stracić na pancerności?
 Jedyne co przychodzi mi do głowy to aluminiowy subframe, alu stelaż lamp, plastikowy albo tytanowy zbiornik paliwa...
 Z drugiej strony hąda chwaliła się że specjalnie wszystko zrobili ze stali żeby było łatwo naprawić/pospawać w czarnej dupie, bo w każdej wiosce na końcu świata znajdziemy spawacza z elektrodą, za to ze spawaniem aluminium może być problem.
 Ducati w nowym hypermotardzie 950 w celu obniżenia masy zmniejszyła grubość rurek z któryw wykonana jest kratownicowa rama z 3mm na 2,5mm w enduro to nienajlepszy pomysł.
 Kolega Czaja zwrócił mi uwagę, że w nowej 790 ADV ktm zrezygnował z kratownicy na rzecz grzbietowej ramy otwartej z silnikiem jako element usztywniający. Na pewno będzie lżejsza niż zamknięta rama w NAT, ale czy to się sprawdzi w enduro?
 Jakie duże enduro miało taką ramę? Ano st750... co się z jej ramą działo jak ktoś jeżdził tym w terenie? Łatwo sprawdzić.
 
				__________________Z początku porwał mię śmiech pusty, a potem litość i trwoga.
 |