Elektrownie, czym by nie były opalane, mają filtry i są monitorowane. Umiejscowione są też przeważnie daleko od skupisk ludzkich. Pojazdy spalinowe kopcą pod oknami w miastach dokładają swoje 3 grosze do powietrza.
Elektryki mają sens, już teraz świat producentów potrzebuje normalizacji wielkości ogniw, ich mocy systemu ich wymiany. Myślę, że ustandaryzowany na całym świecie modułowy system baterii, pozwoliłby na stopniowe przekształcenie się stacji benzynowych w stacje ładowania/wymiany ogniw w elektrykach. Na zasadzie: podjeżdżam vanem wymieniam pakiet 8 ogniw, podjeżdżam Smartem - 2 ogniwa itd. Tesla chwali się że wymiana baterii w ich modelu trwa krócej niż zatankowanie baku do pełna ....
|