Witam, od tygodnia walczę z samochodem Astra H 1,9 CDTI. Myślałem, że padł mi akumulator bo nie mogłem odpalić rano auta, pożyczyłem od sąsiada aku, ale po dwóch dniach postoju auto umarło elektrycznie... Kupiłem więc nowy akumulator podziałał trzy dni, dziś rano po trzech dniach postoju na parkingu - totalna dętka, nie pali się nawet żarówka przy otwarciu drzwi.
Wysnułem dwie teorie:
1. alternator nie ma wystarczającego prądu ładowania (13,4V-14,4V),
2. coś rozładowuje mi akumulator na postoju.
Zanim zacznę sprawdzać co i jak, proszę szanowne gremium o poradę, może ktoś przerabiał i wskaże mi źródło mych utrapień
?
Potraktujcie to proszę, jako pilne, gdyż chce na weekend wyskoczyć na motorze i nie mogę zostawić niesprawnego samochodu mojej piękniejszej połówce.
HELP!