joł joł matias...A ja  urwałem gdzieś ta osłone  łancucha co u dołu pod wahaczem soebie mieszka.I nawet nie wiem gdzie i kiedy...wrrrr... teraz musze ja znaleźc bo  a nóz widelec na jakis kamol najade zebatka...Tak ,ze warto schowac  dysze   jesli ma działac... Chyba ze to asfaltowa bajka ma byc......
