| 
 
			
			Ktoś się orientuje jak wygląda przelot z południa na polnoc do Charkowa M4? Z racji bliskości granicy z Ukrainą obawiam się w tym miejscu o bezpieczeństwo.
 Ja jechałem w tamtym roku co prawda z Gruzji M4 i też był pomysł aby na Charków polecieć bo krócej ale;
 - miejscowi mówili, abyśmy sobie odpuścili bo granica zamknięta i na pewno nas nie przepuszczą,
 - w nocy atrakcją były, jak Pani za ladą określiła latające rakiety (pewnie pociski smugowe...), cyt: fajnie wygląda i się przyzwyczailiśmy" - taka atrakcja :-)
 Lecieliśmy w końcu przez Woroneż - Kursk i ... wolę Rosję. Przejście szybko, miło i czysto a Ukraincy - masakra. Jeszcze na koniec zaanektowali nam flaszkę z Gruzji.
 Wracając do M4, droga nudna i długa. Jak nie będziesz wyprzedzał na ciągłej, to z Milicją masz spokój. Radarów dużo ale same stacjonarne po krzakach stoją na miejscowych i walą od przodu.
 Posterunków więcej jest niżej na odcinku Rostów - Władykaukaz ale nas nie zatrzymywali.
 Powodzenia
 |