| 
 
			
			Hej Lupus, przynajmniej będziesz miał okazje obejrzeć prawdziwych Taurergów (tak ich nazywają Arabowie), mylonych z Maurami w Maroko.
 Koczownik
 
 Owinięty słońcem
 odiany w suknie ze skorpionów
 obuty w kolce
 opiera się na żmii rozszczepionej
 Oswoił pustkę
 Śmierć ustepuje z jego ścieżki
 
 Góry z ognia walą się przed nim
 Ziemi kobierzec za nim się zwija
 
 Pragnienie wyznacza mu drogę
 Błysk spadającej gwiazdy
 ponad ruinami
 swe wsparcie szepce bez przerwy
 Ty szczycie wszechświata
 bądź podstawą
 i głową piramidy...
 
 ...Porzuca rynek
 dla gwiazd
 przesadnie obojętnych
 kurz go otula
 słyszy jedynie odgłos swych kroków
 skrzypce godzące
 w jednym tonie
 przeszłość i przyszłość
 pierścień zamykający obecną chwilę.
 
 Z książki Adama Rybińskiego Tuaregowie z Sachary (książki o kulturze żyjących tam legendarnych "Błękitnych ludzi").
 Polecam Ci tę lekturę. Do Timbuktu pierwszy biały dotarł zaledwie 87 lat temu, a i tak zginął.
 |