Z Kłomina (zatrzymujemy się tylko przy pomniku ofiar oflagu) lecimy asfaltem do Bornego.
Kamyk dzień wcześniej opowiadał nam o Kłominie i coś wspominał o pieknych wrzosowiskach.
Mmmm, wrzosowiska we wrześniu... może być pięknie 

Tyle, że nie do końca załapaliśmy gdzie one są 
 
Za to widzimy znak leśny na wieżę widokową i piękny szuter. Od razu skręcamy, choć to w bok od naszego tracka.
 
Czy już pisałam, że w końcu mamy pogodę?
Czy to nie przypadkiem rzeczone wrzosowiska
 
 
Sesja foto w takich okolicznościach przyrody obowiązkowa 
 
 
KTM się pręży 
 
 
Fragment sesji dla Rafa i jego nowego nabytku:
 
Na mojej DR to już nie robi wrażenia 

 Właśnie jej przeleciało 35 000 
 
 
Droga przez wrzosowiska ma chyba 7 km 
 
 
I czasem są ślady asfaltu
 
Tu właśnie ćwiczył Rommel z Afrika Korps. 
I na pewno testowali tu BMW i Zündappy, głowę daję 
 
Leśny (ale legalny) szuter krzyżuje się z gminną drogą, która zakręca na północ i znów prowadzi nas w stronę Bornego. 
Ciężko określić typ nawietrzni. Na pewno był tu kiedyś asfalt. Zostało go jakieś 30-40%, ale podbudowy tłuczniowej brak. 
Obstawiam, że to wyrób radziecki 
 
Jazda przypomina slalom i naprawdę byłoby dużo lepiej gdyby tych resztek asfaltu nie było. 
Dojeżdżamy w końcu do Bornego Sulinowa i doznaję lekkiego szoku, szczególnie po Kłominie.
Borne jest:
-ładne
-zadbane
-czyste
-zielone
- i ma Biedronkę 
 
I znów mały, tym razem rysunkowy 

 rys historyczny 
 
Uwielbiam stare mapy.
Mogę godzinami analizować przedwojenne mapy zachodniej Polski i porównywać. 
(choć niestety porównanie to wypada najczęściej na niekorzyść. Był folwark - nie ma. Był młyn â- nie ma. Była fabryka - nie ma...)
Borne Sulinowo powstało pod koniec lat 30. XX wieku, nie załapało się więc na wydruk najważniejszej niemieckiej mapy - Meßtischblatt. 
Ale znalazłam je w pełnej krasie na amerykańskiej sztabówce z 1952, zapewne kalce mapy niemieckiej.
Widoczny cały zamysł miasta.
 
A tak prezentowało się Borne według map polskich (do dziś nie wydano nowej mapy topograficznej!)
 
Oczywiście, gdyby wtedy ktoś chciał tę "wioseczkę" odwiedzić, to i tak by go cofnęli na szlabanie 
 
A tak Borne wygląda na aktualnej, cyfrowej mapie.
 
W Bornym nie zmieniło się prawie nic od 90 lat, a jaka różnica na mapach 
 
  
Tyle kartografii 
 
cdn.
PS - ciekawa jestem, co o takich radzieckich miejscowościach wiedzieli okoliczni mieszkańcy?