13.08.2015, 13:00
			
			
		 | 
		
			 
			#2
			
		 | 
	
	
			
			
			
			
			
				
			
			
				
 
				Zarejestrowany: Mar 2008 
				Miasto: Sexu i biznesu 
					
				
				
					Posty: 1,562
				 
Motocykl: CRF1000, R80G/S PD, DR650SE
  
				
				
				
				 
Online: 2 tygodni 5 dni 3 godz 3 min 52 s 
				      
			 
	 | 
	
	
	
		
		
			
			
				 
				
			 
			 
			
		
		
		
			
			
	Cytat: 
	
	
		
			
				
					Napisał  Roni92
					 
				 
				Michał, też tak myślałem, ale po jeździe właśnie miałem raczej negatywne odczucia i tylko mnie to jeszcze bardziej odrzuciło. Jak dla mnie kompletny brak kontroli nad silnikkiem, zawiecha nie zrobiła na mnie wrażenia, duże koszty utrzymania i.... w sumie nawet by było mnie stać na jego utrzymanie, ale jak dla mnie sprzet za tak cięzką kase ma za dużo wad/usterek. Nie rozumiem KTMa, wstawiają podzespoły naprawde dobrej jakości, a jednocześnie nie potrafią zrobić działającej pompy wody/paliwa? Dla mnie to chore. To już nawet nie chodzi o koszty, tylko zwyczajne wkurwienie, że wydajesz oszczedności życia na sprzęt, o który będziesz się martwił przy każdej jeździe i myślał, co się spier**** następne. I jeszcze te odkręcające wszędzie śruby i gwoździe w cylindrze. Purystą nie jestem ale mimo wszystko to też denerwóje. Silnik ma pracować jak silnik, a nie wiadro z gwoździami. Nawet nie wiadomo kiedy coś zacznie stukać, bo każdy powie "ten typ tak ma". 
ps. ponarzekałem sobie, aż mi ulżyło    
			
		 | 
	 
	 
 
Placi ci ktos za narzekanie?
		  
		
		
		
		
		
		
			
				__________________ 
				__ 
Golodupiec bez Afryki
			 
		
		
		
		
	 | 
	
		
 
		
		
		
		
		 
	 | 
	
	
	
		
		
		
		
			 
		
		
		
		
		
		
		
			
		
		
		
	 |