Po jakichś tam wstępnych oględzinach: 
 
1. olej do wymiany (czarny) ale poziom jest ok. Ponieważ korek był mocno zaciśnięty (kombinerkami odkręcałem tak go zassało) nikt tam nie zaglądał raczej (czyt. nie dolewał) 
2. plastiki - wszystkie do wymiany. Pourywane zaczepy, popękane. Czacha trzymała się na jedną śrubkę. Niektórych plastików brak 
3. tablic rejestracyjnych brak 
4. stacyjki nie ma - jest rozdłubany kikut 
5. kierunkowkazy - zostały 3, ale działają, przy czym są wygięte wszystkie do środka a jeden widać był przypalony czymś / jakoś. Nie wiem jak ale był. 
6. tylny hamulec - klocków brak 
7. przedni hamulec - brak klamki 
8. silnik trzymał obroty tylko na ssaniu, po podkręceniu wolnych obrotów przy przegazówce zaczął puszczać czarne bączki - czyt. gaźniki do regulacji. No i po przegazowaniu wydech gorący jak diabli. 
9. filtr powietrza pewnie do wymiany - wyrąbany zadupek lewy, więc wszystko co się dało szło do filtra (patrz p. 8) 
10. kapeć z tyłu 
11. łańcuch raczej do wymiany - smarowania nie widział z rok conajmniej, ale spróbuję go jeszcze zreanimować 
12. dziwne próby majstrowania przy świecach - były niedokręcone - ślady benzyny w okolicach gniazd (co oni kombinowali?) 
13. klamka sprzęgła się majta, ale chyba tak było 
14. mocno pogięta płyta silnikowa 
15. podgrzewane manetki - wyrwane przewody z prawej manetki. Raczej nie da się tego naprawić bo tam chyba wszystko jest zalane w jedną masę. 
 
Na liczniku kilometrów nie pamiętam ile było rok temu, ale jest bardzo zbliżona liczba. Pamiętam że było 44-45 tysięcy km i teraz jest mniej więcej taki sam stan. 
 
Co mnie zadziwiło: 
- odpala ze strzała, nawet na słabym akumulatorze 
- wszystkie płyny ok 
- brak widocznych oznak uszkodzonej ramy, lag, obręczy, kierownicy 
 
Wnioski i częściowo potwierdzone na Rumunii: 
- Gówniarz był trochę za chuderlawy na jazdę afryką i jej nie ogarniał. Musiał się zdrowo wyjebać na niej (plastiki, płyta silnika etc.). Po mojemu był koziołek z lądowaniem przez czachę (złamana szyba w połowie i praktycznie zmasakrowana czacha na zaczepach - wszystkie wyrwane) 
Handbar prawy wybita dziura klamką hamulca.  
Innymi słowy - było na niej ostre lądowanie ale wygląda na to że Afryka się tylko potłukła a nie rozwaliła.  
 
To co mam do zrobienia to przywrócić ją do jazdy i pojechać na sprawdzenie czy prosta jest.   
Na krótko do zrobienia łańcuch, olej, klamka hamulca przedniego, kierunki i ten kapeć.
		 
		
		
		
		
		
		
			
				__________________ 
				------------------------------------------------------ 
      XXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXX 
------------------------------------------------------
			 
		
		
		
		
	 |