Cytat:
	
	
		
			
				
					Napisał  fassi
					 
				 
				Redrobo, gadalem z Anju i przeczytalem o tym wyjezdzie. Padlo mu to w drodze do Pamiru kilka tys km od domu na rownej asfaltowej drodze. Rama pekla jak zawiecha puscila. A zawiecha puscila nie na dziurze, tylko na rownym. Otoz ta sruba sie poluzowala i wyklepala otwor. Anju po powrocie napisal o tym na Forum tigera i inni mieli tez te zawiechy luzne. Tylko ze w europie na rownych drogach to sie nie moze wyklepac   
Wogole podziwiam Anju, 2 razy widzial Pamir na horyzoncie i  musial wracac z powodu sprzetu.
 
A on tym tigerem nie w terenie jezdzil, tylko po azjatyckich drogach    Caly wyjazd byl uzgadniany z salonem, bo musial przeglady w trasie robic  
			
		 | 
	
	
 
możesz przetłumaczyć, dlaczego tym razem musieli zawrócić? czy chodzi o tą pękniętą ramę, amorek czy coś jeszcze innego...