hehe, fajnie, że żeście się odezwali, Egzemplarze... 
 
Mikelosie, było 

 A gościnność pełną parą 

 Dzięki.
Bandito - Olga po prostu była zazdrosna i strzeliła focha, nic do siebie nie mamy przecież, lubimy się 
 
 
Spójrzcie na ten pełen profesjonalizm. Aż mnie zatkało, jak Banditos wyjął z czeluści Afryki osłonki na felgę, żeby się nie porysowała... 
 DSC08918.JPG
DSC08916.JPG
DSC08919.JPG
DSC08918.JPG
DSC08916.JPG
DSC08919.JPG
Obowiązkowy serwis co 5000 mil. Nie należy do przyjemnych, bo traci się cenny czas na dotarcie na miejsce, naczekanie się na swoją kolej mimo umówionej godziny i wykłócanie się o swoje. 
Normalnie: wymiana oleju i filtra, wymiana klocków hamulcowych. Do widzenia.
Rzut oka na stan opon i ewentualna wymiana [zdarzyło się kilka razy], rzut oka na łańcuch i zębatki [chyba też ze dwa razy co najmniej mi wymieniali, ale w różnych motocyklach], czasem padnie łożysko, kiedyś ślizg łańcucha mi się skończył i łańcuch wydawał straszliwe dźwięki przy redukcji biegów uderzając w goły wahacz... Wymiana filtra powietrza. Niekiedy wymiana sprzęgła/linki sprzęgła. Albo całego motocykla 

 Sporadycznie wymiana przepalonej żarówki.
 
Przypomniało mi się, że była jeszcze jedna jazda na stopa z prawie-nieznajomym, czyli już trochę znajomym, kurierem na dodatek. Myślałam, że w korku stracę nogi, kolanami muskałam pojazdy mijane z... konkretną prędkością, ale też pewnością 
 
 
Ale to się nie liczy, bo później nastąpił abordaż i devilka wylądowała w rękach wilka 
 2013-08-23 13.50.34.jpg
2013-08-23 13.50.34.jpg
... przyznam, że przesiadka ze "świeżej", zeszłorocznej hondy nc700 na styraną już kuriersko daeuville nie była wielkim przeżyciem... ale ciekawym na pewno 
