|  28.10.2013, 18:31 | #6 | 
	| 
				
 Zarejestrowany: Apr 2008 Miasto: Wroclaw 
					Posty: 2,387
				 Motocykl: RD04
 Przebieg: 40.000
 Online: 3 miesiące 2 dni 2 godz 50 min 11 s       | 
				  
 
			
			Wszystko niby mam spakowane ,ale myśli krążą po głowie jak demony.Czy o czymś nie zapomniałem?Staram się szybko zasnąć aby skrócić czas do wyjazdu.Niestety nie przychodzi mi to łatwo.
 
 Dzień I
 
 
 Nagle budzik wyrwał mnie ze snu i ucieszony wstałem bez przeciągania, bez klasycznego-jeszcze dziesięć minut.
 
 Szybki telefon do chłopaków czy powstawali i lecę kulbaczyć ostatecznie konia.
 Ze Sławkiem i dużym Mańkiem spotykamy się w Strzelinie i tam tankujemy motocykle.
 Nasze orły czyli Motyl i Mały Maniek albo nie wstali albo nadeszło tsunami. Nie zdziwiło nas to zbytnio bo znamy się długo.
 Dogonią nas na trasie, ustalilismy wspólnie i ruszylismy w kierunku Olomouca w Czechach.
 Jazda w trzy osoby przebiegała bardzo spokojnie.
 Tylko temperatura ok. 10 c przypominała ,że to jesień.Na szczęście pocieszałem się ,że dalej będzie już tylko cieplej.Plan na dzisiaj to spotkać się z resztą kolegów i dotrzeć nad Balaton na Węgrzech.
Nagle dzwoni Rysiek:
 
 -Calgon mała korekta współrzędnych bo Duży nie ma zielonej karty.
 -Spoko Rychu,Orły też nie mają także gdzie się spotykamy?
 -Hasło brzmi Nove Mesto nad Vahom- City centre!
 
 Poinformowałem Motyla o zmianie miejsca spotkania a on zrewanżował mi sie informacją ,że Afryka małego Mańka zaczęła palić 10 l. na 100 km.
 
 Serwis Orlen Teamu byłby z nich dumny pomyślałem i powłóczyliśmy dalej.
Nie wiadomo kiedy dobiliśmy do reszty ekipy, która wylegiwała się na słowackim ryneczku.
 Dawno nie widziane mordy ucieszyły mnie ogromnie a Rysiek zaprezentował fotę nowego Mitasa Jarka, którego wymienili dnia poprzedniego.
Miny właścicieli Mitasów bezcenne!!!
Motyl nie dojechał na Słowacje także dostał koordynaty na Balaton:-)
Rychu prowadził starając się urozmaicać drogę z którą na Węgrzech niezbyt wiele da się jednak zrobić i jest po prostu nudna.Siedem motocykli robiło już trochę zamieszania tym bardziej ,że towarzystwo głodne było jazdy a jeźdzcy jeszcze nie poskromieni upadkami, które niechybnie musiały kiedyś nastapić.
 
 Obyło się też bez policji choć średnia była niezła.Generalnie odnoszę wrażenie,że jeśli chodzi o kontrole to w Polsce jest tego najwięcej.Wyjątek stanowi chyba tylko Ukraina.
 Obecność komisarza Dużego również podnosi morale załogi gdyż zawsze dba on o bezpieczeństwo współtowarzyszy.
 
 Nad samym Balatonem pustki w sensie dosłownym.Miałem okazję bywać tam kilka razy w sezonie i różnica jest ogromna.
 Nasz październikowy wypad dał mi możliwość postrzegania krajów odwiedzanych przeze mnie w wakacje w zgoła odmienny sposób.
Szybka akcja z wyborem noclegu doprowadziła nas na plaże kompleksu usytuowanego w lesie w którym nie było nikogo, nawet stróża nocnego.
 
 Rozbicie namiotów i tzw. szybkie pierwsze polanie wspaniale nas nastroiło.
 Pierwsze 650 km za nami.
 Wódeczka wsiąkła jak w gąbkę i każdy zaczął wyciągać zapasy.
 Ja odbezpieczyłem księżycówkę roboty Bloba za co dziekuje mu na łamach relacji.
 
 Gdy już nasycilismy żołądki nadszedł czas podać namiary noclegu Motylowi i Mańkowi. Zrobił się problem bo my byliśmy wstawieni a Motyla Garmin został zdemontowany chyba z jakiejś przywiezionej na handel przez niego łodzi!
 Odniosłem wrażenie ,że przelicza on kursy walut zamiast podawać koordynaty.
 Całe szczęście Sławek nie pił bo sytuacja robiła się nerwowa a chłopaki grali od dwóch godzin w filmach" Ulice San Francisko""Zagubieni w Pekinie"-chiński klasyk oraz kluczowy węgierski horror "460 rond do Veszprem"
 
 Gdy szcześliwie dotarli prowadzeni przez Sławka, toastom nie było końca. Feta lekko zastanowiła nocnego stróża z pobliskiej przystani jachtowej.
 Został jednak kulturalnie poinformowany w podobnym do ojczystego języku z wyraźnym cechami ugrofińskimi:
 
 -kierrrowwwniku o pfiątej jużżżż nazz nieeeeema
 -ok ok.
 Zabrał rower i pojechał.
 
 Z pobliskiego namiotu zdało się tylko słyszeć:
 -słyszeliście co się stało?
 -co?
 -podobno 6 latek uratował księdzu życie!
 -jak?
 -wybadał mu guza na jądrach
 
 bleeee świnia
 
			
			
			
			
			
			 
				__________________Agent 0,7
 
				 Ostatnio edytowane przez calgon : 29.10.2013 o 16:50
 | 
	|   |   |