Po obejrzeniu kilka razy reklamy nowego superduke'a dołączyłem do KTMowych fundamentalistów - w dodatku bez posiadania KTMa a nawet bez planów jego posiadania.  
 
To nawet wygodne, bo czuję wyższość nad posiadaczami innych marek a nie muszę brać roboty na drugą zmianę, żeby zapłacić za serwis co trzy dni i akcesoryjny brelok do kluczyków z power-parts ;-)
		 
		
		
		
		
		
		
		
		
			
				  
				
					
						Ostatnio edytowane przez electro : 20.09.2013 o 16:49
					
					
				
			
		
		
	 |