Następnego dnia pognało mnie dalej.  Droga QL49B na odcinku Hue - QL1A to chyba najciekawszy odcinek mojej podróży. Małe, przyjazne wsie, a pomiędzy nimi znakomicie zdobione buddyjskie świątynie i cmentarze na zboczach. 
 
 
Bardzo żałuję że wyjechałam po południu i spieszyłam się. Mam nadzieję że wrócę kiedyś na tę drogę, bo było tam magicznie i pięknie. Do teraz się zastanawiam dla kogo nabudowali tych wszystkich świątyń, bo pomiędzy nielicznymi chatami, było zupełne nic.
A potem droga zmieniła mi się w górzysto - nadmorską
 
 
 
 
aczkolwiek dobrze strzeżoną przez świętych (z tyłu mgła)
 
 
I tu odkryłam moje ukochane miejsce w Wietnamie
 
 
Rzeka Khach San łączy się tu z morzem - i cudnie wygląda ten zanikający ląd...
cdn...
Hanka
___________________________________________
Czys.ta uczci.wość, to po.dej.rza.na cecha, często by.wa zna.kiem bra.ku wyobraźni.