Ja jak najbardziej nie czuje sie urazony.Znam poprostu realia. 
Jak mowi moja polowa "na kurise ucza cie tylko zebys zdal,a co bedzie pozniej..." 
 
Zgadzam sie z tym od dawien dawna-i dodam ze mieszalem lata po zachodnej granicy-gdzie motto szkoly jazdy nie jest wcale inne.Byle zdac. 
Moim skromnym zdaniem-idac na kurs-powinno sie umiec juz jezdzic,zeby w trakcie kursu myslec o doskonaleniu jazdy w warunkach "naturalnych" a nie jak to mowia "patrzec na jaja" i szukac biegu. 
Myslalem juz kiedys nad zrobieniem uprawnien,lubie jezdzic i mam wszystkie kategorie,ale jakos sie jeszcze nie umiem przekonac. 
Co do ery specjalizacji-to jeszcze potrwa.Przynajmniej w dziedzinie budowlanej-gdzie znam temat od podszewki (czy to w Polsce czy na zachodzie),ale mysle ze jak juz do tego dojdzie-bedzie wkoncu mozna spotkac wlasciwych ludzi,na wlasciwych miejscach.
		 
		
		
		
		
		
		
			
				__________________ 
				Bo do niektorych rzeczy trzeba dorosnac,a do innych jest sie juz po prostu za starym.
			 
		
		
		
		
	 |