Przepraszam, miałem to dopisać i mi umknęło- nie, nie odniosłem nigdy wrażenia, że sprowadza sztuki powypadkowe, co więcej, on ogranicza ingerencję w motocykl do minimum, czyli jak przywiezie, tak sprzedaje, nie bawi się w rzeźbę, prostowanie, malowanie czy nawet plakowanie.
|