Cześć Bliźniak, Ty to masz talent! Powinieneś pisać teksty kabaretom, -sukces gwarantowany! Perfekcyjnie łączysz chwile grozy z satyrą, wyciskającą łzy i powodującą bolesny skurcz mięśni szczękowych 

 !
Co do "przedmiotów" fruwających, to zaliczyłem również COŚ duuużo większego! Wracam sobie nocą do chaty, pusta droga, cisza, spokój... Nagle przed oczami pojawia się cień i dostaję mocno w czapę! Serce mi staje, co jest? Ki czort?..  Zawracam, omiatam światłem teren i widzę tylko trochę zwiewanych z drogi piór. Na sobie też ich trochę dowiozłem, -poddałem analizie, i wyszło mi że mogła to być albo jakaś spora sowa,  ...aaalbo młody diabeł !?!

 Brrr.. 

 A kyszsz..! Tfu, tfu...