Nie wiem jak to sie stalo, ze wczesniej nie przeczytalem ni slowa z tej relacji.Nie wiedzialem, ze geesy czasami wychodza z wycieczek bez szwanku. Zwazywszy na to,iz Goscie jadacy tymi maszynami wygladaja na potomkow Wikingow, jest wysoce prawdobodobne, ze osiodlali egzemplarze z gornej polki. Inaczej ten nimiecki scheiss musialby sie pod nimi rozleciec! A tu prosze- twarde dowody pokazuja co innego.
Orzep- pozdro dla kumpli.Bardzo udana wyprawa.
Patrzac na material fotograficzny, zdiecie za zdieciem nabieralem ochoty do podazenia ich sladem. Sladem Geesa. No bo czemu by nie?
Zaden motor nie ma monopolu na zagarnianie splendoru doznan podroznika...no ...moze za wyjatkiem...afri...
...(ok.. wybieram w brzuch
w przeszlosci sporo znosil...)
Normalnie grupa udezeniowa to byla .Sliskie,fajne komentarze pod fotkami.
Spiwor z tesco,dylematy,humor, gees szeroki jak auto, zajebiscie.
Chcialbym tam wtedy byc. Nawet na wuesce.
sliskiego najlepszego