Prawdziwy mężczyzna... 
Szukacie prawdziwych, miast doceniać normalnych. 
Baba na motocyklu... Na miotle, to i owszem.  
  
Nie widzę różnicy w podejściu do kobity, czy faceta w podobnej sytuacji (sytuacji jagnowej). 
  
Z wiekiem łapię się co raz częściej na tym, że miast podziwiać kobiety w męskich rolach, po prostu im współczuję. Z czasem i to współczucie zanika, zastępowane obojętnością. 
Nie, nie będzie pochwał.  
Co innego, taki np. balet. 
Mamy na tej sali baletnicę? 100% NIE. Same męskie baby. Ot co. 
Pewnie żadna nie czyta Daniel Steel, co najwyżej Jane Austin. 
  
Dzieci rodzić i chować... NIE MA prawdziwych mężczyzn.
		 
		
		
		
		
		
		
		
	 |