Jedziemy dalej E87 na Burgas. Nie mamy ochoty na zwiedzanie 

. W okolicy  mijamy kilka jezior i delt rzecznych pachnących błotem, mułem,  stęchlizną i chyba to decyduje, że zadowalamy się szybkim przejazdem  przez miasto.
Zaciekawiło nas z kolei następne- Pomorie. Mirek  wyczytał w przewodniku o leczniczych błotach, ponoć najlepszych na  całym Półwyspie Bałkańskim. Zaraz każdy przypomniał sobie gdzie go boli. Jedziemy.
IMG_2151.jpg
Jedyną  informacją o miejscu było- skręcić na centrum, jechać w kierunku  morza. Jedziemy. Za kolejnym skrzyżowaniem jadę za kimś, kto zachowuje  się w samochodzie bardzo dziwnie, nawet jak na młodzieńca na widok dwóch afryk 

Macha  rękoma i nogami 
 
 
-Jakiś pogięty, cy co? 
 
 
Nie! On do nas macha! Śmieje  się przy tym od ucha do ucha 

! Pokazuje na bok, zjeżdża na chodnik,  staje. Omijam, ale, że nurtuje mnie o co chodzi, stajemy i my. Podchodzi  do nas ze słowami:
-U mnie taka sama maszyna! U mnie toże Afryka! 

Ludzie! Swojak!
Miłe to było. I zaraz oczywiście:
- Co wam potrzeba? Jeść? Spać? Może coś naprawić? Tfu!
-Mamy co potrzeba, ale możesz nam pomóc i zaprowadzić do leczniczego błota?
-Dawaj!
Gdyby nie Chavdar, pewnie do dziś byśmy tam krążyli 
 IMG_2153.jpg
IMG_2153.jpg
Mijamy  jakieś takie wypaśne sanatoria i zatrzymujemy się na parkingu nad  jeziorem. Pakujemy to, co z motoru zwisa+ ciuchy, kaski do bagażnika auta Chavdara, obcego człowieka, coby się nie martwić 

 i dalej ok 300m pieszkom.
Chavdar pokazuje, gdzie iść i mówi, że musi pojechać po kąpielówki do domu, niedaleko 



  i po kolegę mourzystę. Witaj przygodo!
IMG_0388.jpg
Idziemy  mierzeją pomiędzy morzem a jeziorem. Woda w nim trzykrotnie bardziej  słona niż morska i podobno zawiera wszystko, co nasze ciało potrzebuje.  Skręcamy w szuwary nad brzeg jeziora.
IMG_0391.jpg
IMG_0392.jpg
Na  miejscu kilku 'kuracjuszy' za free. Dają nam błotko, które im zostało,  ale Chavdar mówi, że musi być świeże i wypływa, nurkuje i nabiera  rarytasu zalegającego dno grubą warstwą. Ma konsystencję gęstej ropy i  pachnie amoniakiem. 
IMG_0402.jpg
Bierzemy kąpiel błotną 
i natychmiast czujemy się  uzdrowieni!!
IMG_0406.jpg
IMG_0394.JPG
IMG_0403.jpg
IMG_0408.jpg
I ot cała tajemnica, jak zostałem czarnuchem.