Ciężkie czasy nastały. Kierowców TIR też nie omija więc wspólnie z żoną ustalili, że ta dorobi trochę do skromnego budżetu stojąc przy drodze.
Żonę wysadził w lesie, prze ruchliwej
![Hahaha](/images/smilies/hahaha.gif)
trasie mówiąc, że będzie wracał z trasy za da dni, to ją odbierze.
Wraca, żona stoi z kasa w kieszeni. Liczą- 1525zł
-No, nieźle, jak na pierwszy raz- myśli mąż
-Ale powiedz proszę- ta końcówka, te 5 to za co?
-Jak to za co? Wszyscy dawali po pięć!